Jak to dobrze
Życie wyrzucone za drzwi knajpy,
przez okno jakiegoś domu,
pod koła rozpędzonej ciężarówki.
Życie wyprute, rozbebeszone, na
które nikt nigdy nie spojrzy, tylko on,
obciążony bagażem wszystkich swoich
wspomnień, miłości, spraw,
którym był i jest wierny, ale już nigdy
samotny, choć sam.
Jest niezależny od nikogo, jest artystą
uwieczniającym ból tego świata, ale także i
jego radości.
autor
Sawek
Dodano: 2005-02-25 13:43:29
Ten wiersz przeczytano 466 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.