JAK WIATR
W całym morzu kłamstw,
tandetnych emocji
sprzedawanych na ulicach.
W betonowej dżungli
nazywanej domem,
przez ludzi o imionach świętych.
Kolorowe światła z cyrków,
przedstawieniach małp.
Prowadz mnie wietrze,
bo tyś jedyny i prawdziwy.
Pobiegnijmy razem
przez martwe pola.
.
autor
Andrus524
Dodano: 2007-05-21 23:44:42
Ten wiersz przeczytano 517 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
e żyjemy w betonowej dżungli wśród tandety
uczuć...Dlatego marzy się nam szybowanie z
wiatrem...by oderwać się od tej szarej
rzeczywistości...