Jak zabija się miłość
Czy ktoś cię tu prosił?
po co przyszłaś?
nie widzisz że jesteś niechciana?
po co się tu pchałaś?
do niczego nie jesteś potrzebna!
odejdź stąd!
wynocha!
co kogo obchodzi że szlochasz?
sama się w moje progi pchałaś!
znaku STOP nie widziałaś?
okularów ci chyba potrzeba!
znalazła się jedna…
spadła jak gwiazdka z nieba!
ogłuchłaś?
powiedziałem wynocha!
poszła…
za progiem domu jego siadła
czapkę niewidkę założyła
na niego czekała
zobaczyła...
ona
do niego przytulona
on tak namiętnie ją całuje
miłymi słowami zasypuje
pod czapką niewidką
serce pękło z rozpaczy
już nikt nigdy
tej spod czapki niewidki nie zobaczy
Komentarze (5)
jak trochę z bajki piszesz, ale miłość jest
najważniejsza, dla niej żyjemy. pozdrawiam serdecznie
:)
Ona jest w nas...taka jaka pragniemy....a jesli chcemy
ja zabic ....to dajesz w swoim wierszu wystarczajaco
wiele przykładów jak to uczynic...
najczęściej przychodzi nie proszona cicho na
paluszkach a ze bywa też nieszczęśliwa na to rady nie
ma takie życie.
I nieraz tak bywa, że miłość nie zawsze jest
szczęśliwa:))
zabrzmiał werszyk jak bajeczka dla starszaków w
przedszkolu, tam też czapki niewidki często są
bohaterami zdarzeń.