Jak zaklęcie...
Jak zaklęcie
łopot skrzydeł ćmy,
otula mi twarz.
Pod latarnią
jasność
ciemności.
Na szyi
szczurzy ogon,
jak szal.
Oddycham przekleństwem
dnia
niespełnionego...
autor
Symfonia Grozy
Dodano: 2004-07-12 14:26:58
Ten wiersz przeczytano 515 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.