Jakaś historia
Spontaniczna historia,
Pierwsze spotkanie.
"Przysiadłem się obok,
spojrzałem w jej oczy..."
Popłynął potok słów,
Wesoły śmiech, dwa drapania ołówkiem.
Papier wciąż pusty.
Wzajemna rozmowa i ten...
Nagły pomysł!
Szybki szkic,
Twoja korekta i znów śmiech.
Tak się zaczęło...
Byliśmy razem jakis czas.
"Nie liczyłem chwil,
po prostu spędzałem je z Tobą."
I było uczucie i... cos jeszcze.
Zaufania już zabrakło.
I piętrzyły się tajemnice!
I kolejne kłótnie,
chwile podejrzeń...
zawód,
Gwałtowne rozstanie.
Wspomnienie dawnej ukochanej.
Smutek.
Szare życie.
Raniące spojrzenia.
Cisza...
Komentarze (5)
smutna historia...
ładnie napisana:)
bo to się zwykle tak zaczyna ... słowami piosenki a
potem inni ludzie kłótnia i zachwyt jest a cisza w
zamian ..bo szkoda że nie zawsze czujemy uczucie obok
Dobry wiersz prosto jakby z życia Podoba mi się klimat
i treść
I jeszcze popraw "klutnie" na kłótnie i "poprostu "na
po prostu.
Te drapania "ołówkiem" popraw k, a życie brachu
takie jest, nie taka mina, nke ten gest i coś się
sknoci, a potem smutne oczy.
Cudowny klimat stworzyłeś w wierszu...bardzo mi sie
podoba...opisałeś w zasadzie wszystko, co między wami
było...nie trzeba nic więcej...podoba mi się...brawa
za klimat.