Jakby ktoś pytał
Reagujemy na dzwonki a ściślej na
melodię
ustawianą do gustu wysłannika sygnału.
Staszki
lecą na jazzy. Baśki na rocko-bluesy (i
inne dyrdymały)
a później są zawody; kto pierwszy dopadnie,
lub kto kogo przetrzyma. Biegi na łeb na
szyje
i jakby od niechcenia pytanie, „co
robisz?”.
Z racji wieku tematów rozwijać nie
trzeba
(zbyt śmiało) a tęsknotę chowamy w
przydługich
rękawach salonowej kapoty. Nieszczawiowo
gadamy
wyłącznie na sucho z dużą dawką cenzury i
odrobiną
chłodu. Brzmi dobrze platonicznie
„jakie plany na jutro?”
(i kto by pomyślał, że dam się tak
wrobić).
Zwracam honor EpamidondasWyrywny a ja przyznaje nie miałam racji i może nawet język polski już nie będzie nam potrzebny skoro tak idziemy z postępem... Pozdrawiam jednak po polsku.
Komentarze (15)
a tęsknotę chowamy w przydługich
rękawach salonowej kapoty
bardzo bliskie
Ba, lubimy ze sobą rywalizować, walczyć o lepsze i nie
tylko jutro. Tacy już jesteśmy. Wiersz do przemyśleń.
Serdeczności.
Kto i gdzie u nas kształtuje gusty i guściki? Stąd
obecne paskudne wyniki. Pozdro... PS: W wielu polskich
sklepach z zachodnią odzieżą używaną widnieje napis -
jak tytuł mego wiersza.
reagujemy na dzwonki, ale ważniejsze, co się za nimi
kryje ;)
Treść pasuje do "niekiedy". Samo życie. A dzwonki
potrafią wiele. Nigdy nie wiadomo kto, z czym. Ważne,
że dzwoni.
Jakby ktoś pytał, czy miał wątpliwości - wiersz jest
obrazem rzeczywistości...
Głos za trafne ujęcie rzeczywistości, skąd ja to znam?
Ciekawe refleksyjne przemyslenia.
Pozdrawiam cieplutko z daleka.
Przyznaję, niezmuszony - dobre, ciekawe przemyślenia.
Niby każdy to wie, ale niewielu potrafi sformułować.
Jestem pod wrażeniem.
Miłość 'wrabia' nas wbrew naszej woli. I dobrze.
Pozdrawiam.
Ciekawie wyraziłeś swoją miłość. No właśnie, kto by
pomyślał. Pozdrawiam:)
Basha opisujesz z precyzją chirurga stany wieku
średniego, wiem ,że nie lecisz na szczawiany -
dojrzałe smakuje wyraźnej, nawet wtedy gdy masz
przestarzałe plany.
reaguję na e-słowa z ręką schowaną pod e-kapotą i nie
dam się wrobić w więcej niż jeden głos na tak. :)))
Ubiegł mnie z komentarzem Janusz, ta końcówka zapada w
pamięć. :)
i kto by pomyślał:):)........