Jakby to było wczoraj /proza?/
Pamiętasz?
Tylko tam woda miała magnetyczny kolor.
Zbiegaliśmy z pobliskich
pagórków w nadwądólskie objęcia, gdzie
śmiech i świergot były tożsame. Nie
znaliśmy gry 'w słoneczko'- ono rozumiało
się samo. Graliśmy zatem w macao.
Niezgrabnie smarowaliśmy się jedynym kremem
Nivea. Skąpane na brąz ramiona chłodziliśmy
w rozbryzgach- aż po drugi brzeg.- Kto
szybciej?!
Budzące pragnienia gasiliśmy wodą ze
źródełka. Do czasu!
Tego lata coraz bardziej wydłużaliśmy
powroty. Parami szukaliśmy zacienionych
ścieżek. Były wakacje, a my, gnani
podszeptami z drugiej strony głowy,
uczyliśmy się zachłannie. Trzepotanie i
zapach mieszały się, by potem opadać powoli
w cichość jeziora pierwszym
wierszem.
wersyfikacja nie moja, bej jest nieugięty, porozsiewał wersy jak chciał, niestety!
Komentarze (32)
Pięknie, ciepło... Lubię.
:) Pozdrawiam serdecznie
Cudowne chwile, a takich się nie zapomina. Wspaniała
proza, którą czyta się jak z nut. Jestem nią wręcz
zachwycona.
Serdecznie pozdrawiam :)
pastele
Czasami ciężko iść tylko w słońcu dlatego szuka się
cienia. Dobrze jest też iść z kimś chociażby w parze.
Ja teraz u ciebie Goszczę bo nie może być zaległości.
No właśnie, umieć to opisać... Tobie udało się to
znakomicie - w króciutkiej jednak prozie (poetycko
zakończonej). I mnie tutaj dopadły wspomnienia :-)
Pozdrawiam serdecznie :-)
Witaj:)
Chyba niejeden z nas ma takie wspomnienia tylko nie
wszyscy potrafią to opisać:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Czego czas nie zaprzepaścił próbuje pogubić pamięć.
Dobrze, gdy nie zawsze jest taka rozproszona.
Zostają dróżki, wiry, tataraki...
a paprocie, czy tylko się śniły?
Do później... niech będzie pamiętliwe, wytrwałe.
Ja pamiętam :) U mnie było podobnie ;)
Pozdrawiam serdecznie :)
Pięknie, z refleksją, ciepłą nostalgią, bardzo
sugestywnie, obrazowo :)
Bardzo Dziękuję Wam za wspomnienia- też mieliście
swoje ścieżki, których czas nie zatarł.
Słodkich snów. Dobranoc:))
kiedyś było inaczej ...jakoś piękniej ...
Czar wspomnień i przyjemność czytania.
Opowieść jakby z mojej młodości. My wtedy czytaliśmy
Jasnorzewską. :)
Piękna i obrazowa proza, przenosi w tamto miejsce.
Pozdrawiam :)