Jakbyś nie patrzył
Widzisz ją ze złej strony stojąc pod kątem
prostym,
próbując zasłonić sobą własne odbicie w
lustrze.
Nawet okruchy wspomnień wyschły i
poszarzały,
przyssane jak pijawki są
czarnozapomniane.
Ona je wciąż odrywa wychodząc z twojego
pancerza.
Zdejmuje go z oporem i biegnie śmiało przed
siebie,
bo wie, że już nie dostrzegasz tego jak
jest prawdziwa
(minęła twój horyzont). Rozwija białe
skrzydła,
jak prawiewolny motyl, uniosła się ponad
Niewiem.
Bujając lekko w obłokach, znalazła w niebie
dziurę.
Gdy myśli ma poplątane, zaczyna je do niej
wrzucać.
Wracają do ludzi echem (a mówią, że to
wiersze).
Dziekuje panom autorom za uwagi, doczesałam zgodnie z zaleceniami(o pijawki nie da sie wesprzeć, więc gryzłoby sie z tym poniżej).
Komentarze (5)
"Rozwija białe skrzydła,
jak prawiewolny motyl, uniosła się ponad Niewiem."
Umieć żyć pogodzon(ą)ym z "niemiem" - akceptacja i
siebie i świata. Moim zdaniem można, to jednak sztuka.
Pozdrawiam +)
a to po wyprasowaniu to puenta? jesli tak to fajna ;)
ps. ja bym jeszcze doczesła np: nie zmieniasz
wizerunku, wparty o wspomnienia - tak troszkę jakby
zbyt duzo tych końcówek na "sz" w poczatkowej fazie
wiersza - ale sam wiersz b. dobry - pozdrawiam :)
Czasami warto pobujać lekko w obłokach, choćby na
wzgląd rozwoju wyobraźni - a ta przydaje się do wielu
rzeczy, np. pisania dobrych wierszy...
Wolność jest piękna, a dziura w niebie, niezwykle
przydatna...
prawo do praw i życie w zależności to skomplikowana
sprawa, Pozdrawiam