Jaki ja jestem, do cholery?
Wiersz autoironiczny.
Siedzę i myślę - tak od rana -
tkwię z kolanami pod słownikiem.
Kim jestem? Wiedza mi nie dana.
Nadzieję mam, że sangwinikiem.
Z kilku rodzajów cech człowieka,
co sam sprawdziłem w leksykonie,
sangwinik nigdy nie narzeka -
a jeśli już...- no co to, to nie.
Tak się przyglądam sobie czasem,
często się budzę z nagłym krzykiem,
ojciec we śnie mnie chłoszcze pasem
i wrzeszczy: „masz być sangwinikiem”.
Choć wolałbym z depresji lasem,
być jak poeta nocnych grzmotów,
to ja na siłę i z hałasem
mam sangwinika zaznać wzlotów.
Od ojca nigdy nie dostałem,
bo go nie było, gdy był czas,
więc doświadczenie u mnie małe,
jak do pośladków lgnąłby pas.
Skąd zatem sny me sangwinicze,
skąd ta ciągota by mieć stery?
Wkurza mnie to i się poryczę.
A może we mnie jest choleryk?
Komentarze (28)
Każdy z nas potrzebuje "mieć" stery - łatwiej żyć jak
odpowiedzialność spoczywa także na innych. Wiersz
zabrzmiał mi bardziej refleksyjnie niż ironicznie.
Miłego dnia życzę :)
Myśl się nie rwie, wszystko składnie, a ironia super
Pozdrawiam serdecznie życząc zdrowych, rodzinnych i
radosnych Świąt Bożego Narodzenia
Hmm ciekawie o sobie :) super ironia :)
Pozdrawiam serdecznie Panie Galeonie i Pozdrawiam
serdecznie i życzę zdrowych radosnych
Świąt Bożego Narodzenia
przeżywanych w gronie rodzinnym
i serdecznych przyjaciół
Niech Boża Dziecina
małą raczką błogosławi
i obdarza potrzebnymi łaskami
a rodząc się w Betlejem naszych serc niech przynosi
ukojenie pokój i miłość
"Nadziei – by nie opuszczała,
radości – by rozweselała,
miłości – by obrodziła,
dobroci – by zawsze była – …"
http://www.oplatek.1k.pl/?od=/wanda%20w./
autor
wandaw
zgrabnie Panie Galeonie Pan to ujął w strofy:)
pozdrawiam serdecznie
Propozycja na kolejny wiersz: Może cholreyk...:)
Bardzo ciekawa ironia:)
fajne te /kolana pod słownikiem/,
zazwyczaj mówimy - słownik, książka na kolanach:)
Re;Vick Thor
Fakt z Romantyka, to już mi tylko "antyk" został
Bo nawet gdybym wziął wyraz Romantyka
czyli
Roman Tyka
to zupełnie nie przypominam, a raczej efekt jest
przeciwpołożny.
Raczejnazwisko Kula-Młot (dwojga imion).
Albo Ted Pasz - pasztet.
:)))
Fajny wiersz z humorem i optymizmem, lubię czytać
takie wiersze które uśmiechają. Pozdrawiam autora i
życzę radosnych Świąt Bożego Narodzenia:)
nie chcę być przeciwny
(leksykonowi anty)
ale msz Ty jesteś
Roman Antyk!
i powoli
toniesz w melancholii..
Nie rycz:) Fajny wiersz.
Wszystkiego dobrego.
Fajny wiersz:)
On jest prześmiewcą
znam jego, jak siebie.
Żartu on jest piewcą,
ale też się pomodli za Ciebie.
Ale Maćku, lepiej trzymaj się stołka.
Zrobi to na modłę wiesiołka.
Przyjmij tę modlitwę
jak Mickiewicza o Litwe
i stwórzcie razem zajazd,
czyli Maćko-wiesio-sitwę.
:))))
ja mu odpuściłem choć czuję się podle
on nie odpuści ,wiem to na pewno
będzie i błaznem i śpiącą królewną
jedno co zrobię -za niego się pomodlę
Maćku! Dziękuję za Życzenia
Lecz widzę humor się nie zmienia.
I nie odpuścisz, cóż za strata
jesteś jak słynna Hari Mata,
co wrogom win nie podaruje,
gdzie przyjdą zawsze ich szpieguje
I Bonda wszelkie zna środki,
zabija mając uśmiech słodki.
Ale podaruj dziś w przedświęciu
milszemu przeznacz się zajęciu.
Powinszuj wrogom szpieg-techniki
tam przecież także są wyniki.
Co boskie jest należne Bogu
a cocesarskie cesarzowi.
Oba te światy w innym rogu
więc odpusć w końcu wiesiołkowi.
:))