Jako ciało każdy człowiek jest...
Wilk stepowy rozdwoił mi jaźnie,
Zmieniając me życie doraźnie,
Konflikt dwóch sprzecznych osobowości,
W mej duszy zamęt i brak jedności,
Wilk namawia do zmysłowej dzikości,
Człowiek budzi do powrotu moralności,
Sam nie obstaje po żadnej z ich stronie,
Nikt z nich nie stoi w mego szczęścia
obronie,
Kierując się w życiu etyką i
szlachetnością,
Wilk to spłyci, wydrwi i nazwie
żałością,
Tylko gdy zmysły i pożądania przejmą
kontrolę,
Człowiek we mnie płacze, krzyczy sumienie
wyzwolę,
Obce jest dla nich znaczenie słowa
kompromis,
Wilk nie walczący ze swą naturą i duchowy
adonis,
Co dzień żywię obu zażartych mej duszy
osadników,
Moje ciało polem do walki dla tych
przeciwników,
Ciągły konflikt zaburza społeczne
funkcjonowanie,
Sensem tego życia, śmierci w oczy
spoglądanie,
Być może celowo nikt z nich nie chce
zwyciężyć,
Oni są mym losem i mają cierpieniem
ciemiężyć,
Choć razem nas trójka znam słodką gorycz
samotności,
Zgadzam się na to, chcąc poczuć granicę
wytrzymałości,
Gdyby może pewnego dnia zdechł wilk albo
umarł człowiek,
Moje rozdzielone ja, nie otworzy już
powiek.
Komentarze (5)
powiem rozstrojenie jaźni
pozdrawiam
Słodka gorycz samotności-też to czuję czasami
-pozdrawiam ciepło
Ciekawe rozważania.
Bywa, że targają człowiekiem wielokrtne sprzeczności;
jedni im ulegają,innym udaje się wybrać i wygrać swoje
- JA.
Leskie: pisze się i mówi: rozumieM.
Może zresztą tylko autor to rozumie,bo bełkotliwy styl
tego wierszydła utrudnia zrozumienie "co poeta(?) miał
na myśli".
NIe rozumię. Skomentuj.Pozdrawiam.