Jamnik
Miał raz facet jamnika
I z jamnikiem pomykał
Na spacery dalekie po mieście.
Był w galerii, w teatrze,
Niech się bydle napatrzy!
Chcecie – wierzcie, a chcecie – nie
wierzcie.
Chodził też na wystawy
I odczyty ciekawe,
Tak, że jamnik ten chłonął kulturę:
Przeczytał „W stronę Swanna”
Oraz Tomasza Manna
„Czarodziejską – panie dziejku – Górę”
W trymiga opanował
Nawet tak trudne słowa
Jak na przykład „proliferacja”.
Raz tylko dostał baty,
Gdy znalazł słowo „kraty”
W pięknym słowie „demoKRATYzacja”.
Taki jamnik, kolego
Byłby dumą każdego:
Profesora, znachora, pisarza...
Ale facet, niestety,
To był zwyczajny kretyn,
Nie doceniał psa. I tak się zdarza...
Komentarze (18)
Ty to masz pomysły.
zawsze mam wrażenie, że psy przypominają swoich panów.
Jeszcze nie wszystko stracone, jeśli jamnik nie
skretynieje to może facet sie przy swoim psie
podciągnie.
Wiersz super ale jakoś znając Ciebie podejrzewam ze
miałeś kogoś na myśli, najpewniej polityka który nie
koniecznie ci pasuje. Plusa zostawiam a jakże :)))
Ach! - gdybym ja miał psa. - Nawet ciemnego analfabetę
-to w Mediolanie - pozyczalbym go na spacery- po
dwadzieścią Euro liczone na kazy psiokwadrans.
A wierszyk - jak zawsze - znakomity:)
Wyśmienity tekst Michale :)
Pozdrowionka :)
Jednym tchem i z uśmiechem przeczytałam. Zazdroszczę
facetowi tego jamnika ;)
Przełamanie konwencji, zupełnie świeża porcja
poetyckich wrażeń, świetny
Ciekawie.
Ja już myślałam, że teraz będzie bez polityki a tu
okazue się że cały przyjemny wierszyk po to był żeby
kratę opakować :) Bardzo sprytnie :)
Piękny wiersz. Przeczytałem z uśmiechem na twarzy.
Miłego dnia życzę
Żaden właściciel nie przyzna się że ma psa
mądrzejszego od siebie ;-) dobra ironia :-))
pozdrawiam
Wciągająca opowieść skłaniająca czytelnika do
refleksji nad istotą życiowych paradoksów.
Pozdrawiam.
Marek
Bardzo ciekawa opowieść. Miłego dnia:)
tak też się zdarza, że pies mądrzejszy od gospodarza.
Zamiast obraźliwego " bydle" dałabym " zwierzę". Bydle
to raczej właściciel. Pozdrawiam@