Jamnik
Miał raz facet jamnika
I z jamnikiem pomykał
Na spacery dalekie po mieście.
Był w galerii, w teatrze,
Niech się bydle napatrzy!
Chcecie – wierzcie, a chcecie – nie
wierzcie.
Chodził też na wystawy
I odczyty ciekawe,
Tak, że jamnik ten chłonął kulturę:
Przeczytał „W stronę Swanna”
Oraz Tomasza Manna
„Czarodziejską – panie dziejku – Górę”
W trymiga opanował
Nawet tak trudne słowa
Jak na przykład „proliferacja”.
Raz tylko dostał baty,
Gdy znalazł słowo „kraty”
W pięknym słowie „demoKRATYzacja”.
Taki jamnik, kolego
Byłby dumą każdego:
Profesora, znachora, pisarza...
Ale facet, niestety,
To był zwyczajny kretyn,
Nie doceniał psa. I tak się zdarza...
Komentarze (18)
Hm... wyjątkowy ten jamnik :) Pozdrawiam
Ciekawe spojrzenie
Pozdrawiam serdecznie :)
no cóż i tak się zdarza... że pies zagryzie
gospodarza...