jaskółeczka
odtrącona
wypchnięta
wypuszczona
ja
szukająca szczęścia
jaskółeczka
upadam lekko
by cierpieć samej
wnet bardziej boli
zadeptane marzenia
przygniatane rzeczywistością
układam w Sobie
ozięble przytulam bliskich
by poczuć coś
tak mi jest lepiej
przynoszę jedynie deszcz
nawałnice smutku
iskrą ogrzewam się
odlecę jutro w nieznane
by nie krzywdzić
siebie także
Komentarze (1)
Może znajdzie się ktoś, kto jaskółkę złapie w swe
dłonie
iogrzeje zmarznięte ciałko
cos miłego jej powie