Jaśniejsze ciepło
W ciągłym biegu w szalonym pędzie
W niepewne jutro i to co będzie
Jakieś skrawki życia porwane
jaśniejszym kolorem w sercu zapisane
Twój uśmiech przez moment na szybie
odbity
ciepłem bijący nadzieją spowity
W kolejnym dniu pełnym chaosu
spraw niezałatwionych
W wymyślnych zachwianiach nieodgadnionego
losu
Przystanę na chwilę
na ulicznym przystanku
Policzę gwiazdy co bez ustanku
spadają przechodniom na zmęczone głowy
lecz tylko ciszą się odbijają
niezauważone gasną
i przemijają
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.