Jawa czy sen
Dla mojego kochanego D*
Gdzieś na granicy jawy i snu
pod powiekami mam obraz Twój
i wciąż zastanawiam się
czy to nasze spotkanie
nie przyśniło mi się,
ale przecież wiem,
że spotkałam z Tobą się,
że poznałam Cię,
że rozmawialiśmy ze sobą,
że na spacer poszliśmy,
że ja wzięłam Cię za rękę,
że siedzieliśmy przy stoliku w kafejce
i tam pocałowałeś mnie.
Wiem, że to wszystko
nie było tylko snem,
a jednak wciąż obawiam się,
że byłeś ze mną tylko
tą jedną chwilę
i że juz wiecej nie zobaczę Cię.
Nie zobaczę twarzy Twej
nie spojrzę w oczy Twe,
które wtedy tak do mnie
uśmiechał się
nie usłysze Twego głosu
nie wtulę się w ramiona Twe
nie poczuję Twego ciepła
Twej ręki w mojej dłoni,
a co najważniejsze nie usłyszę
od Ciebie słowa "Kocham Cię".
I proszę co dzień Boga
bym mogł znów ujrzeć Cię
i mam nadzieję, że On
wysłucha modlitwy mej,
bo ja wiem jedno,
że bardzo kocham Cię
i chcę Cię przy sobie mnieć
i z Toba przez życie razem iść.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.