Jedna noc
Jedna noc a tak wiele znaczy
To co mi zrobiłeś nic nie wytłumaczy
Posiądziesz mój umysł,gdy posiądziesz
ciało
Czy to dla Ciebie wciąż było za mało?
Musiałeś mnie krzywdzić tak bez
wyjaśnienia
Dałeś mi swą siłę i smutne złudzenia
Uciekłeś daleko bez gestu bez słowa
Teraz muszę żyć bez Ciebie od nowa
Nie dałeś odpowiedzi na moje pytania
Masz głęboko gdzieś ,że w sercu mym rana
Unikasz mnie stale jakbym była wrogiem
Pamiętaj faceciku,że nie jesteś Bogiem
Jedna miłość moja a po niej następna
Twa śmieszna osóbka niech będzie
przeklęta
Miłość to nie dobro które możesz kupić
Gdy zostaniesz sam do kogo się zwrócisz?
Mnie już tu nie będzie na Ciebie nie
czekam
Twoje szybkie życie przez palce ucieka
Kiedy się zatrzymasz i spojrzysz za
siebie
Zobaczysz ,że nic nie masz,nikt nie kocha
Ciebie.
Komentarze (2)
Nie ma co się martwić, po niewiernym Juanie niebawem
przychodzi Alfonso itd.
Smutny,ale prawdziwy wiersz.Pozdrawiam serdecznie.