jedna zapałka
Stoję na moscie,
pieknym, drewnianym,
zapach benzyny a może wiosny.
Dłonie zimne, oczy zamrożone.
Widzę jeden punkt, myśli poparzone.
Kilka lat.. wspomnień ślad,
ach to tylko one.
Chwila..
Spojrzały, śmieją się, niezrównoważone.
Zapałka pali się,
patrzę w lewą,
patrzę w prawą stronę..
Zapałka odnalazła się..
Czuję, ja już płonę.
Wszystkie mosty też.. spalone..
Nie odwracam się..
W rzece marzeń tonę...
autor
luccass
Dodano: 2004-09-03 08:10:09
Ten wiersz przeczytano 506 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.