W jednej chwili
w jednej chwili nastała burza
liście uczuć szamotały się na wietrze
a łzy deszczu nabierały na sile i odbijając
się od nich spadały
były gorzkie
w jednej chwili słońce schowało się za
horyzont
wzburzone chmury kłębiły się w kolorze
szarości
płakały i grzmiały
przemokła jej szata na wskroś
w jednej chwili ciernie wbiły swoje kolce w
jej serce
a słowa dziś wypowiedziane były gorsze niż
zadawane przez całe życie rany
"masz raka" rzekł lekarz "stadium
zaawansowane"
w jednej chwili zadrrzała ziemia
pod stopami rozstąpił się grunt jej
psychiki
i mimo światła błyskawic nastała
przerażająca ciemność
szła przerażona donikąd na oślep
w jednej chwili burza ustała
a ona idąc upadła
i już nie powstała
a miała tylko 30 lat
pamiętajmy o profilaktyce, by spokojnie przeżyć nasze życie
Komentarze (2)
wiersz niezwykły, ujmujący. pozdrawiam.
Ładny wiersz:)) pełen emocji