Jego miłość....
o pewnym młodzieńcu...niekoniecznie z życia wzięte...choć częściowo - owszem :*
Był młody i ona młodą
życie ich dziwnym było snem
wdzięk jej cudnej urody i dumy
obudziły miłość w sercu swym...
I sam nie wie jak to się złożyło
co popchnęło go w przyszłość i zmrok
jej jednej za mało było
więc do innej skierował krok...
Ona odeszła cicho i spokojnie
jak fale które płyną w dal
i pożegnał ją z bólem lecz dostojnie
bez słów w sercu stłumił swój żal...
zło wygrało z ich miłością... a może jeszcze nie... (?)
Komentarze (2)
Takie historie zdarzają sie często. Świetnie
zrymowany, melodyczny, czyta się lekko i z
ciekawością.
No właśnie, to może być historia z życia każdego,
praktycznie. Bardzo ładnie ubrałaś ją w słowa!