Jej Bio-grafia cz. III
Goryczy nie hodowała
Swą porażkę zapomniała
By z miłości nie ze wspomnień
Stworzyć kiedyś nowy związek.
Bo w swoim bio-charakterze
Twarda była w dużej mierze
Z sercem doszła do porządku
Biorąc więcej praw z rozsądku.
Jak to w życiu często bywa
Nadeszła też lepsza chwila
Wyszła z głową podniesioną
I została znowu żoną.
Tak się wszystko potoczyło
Że w bocianach się ruszyło
Po przylocie i odlotem
Klekotały przed i potem.
Teraz mówi "Gram w zielone"*
W dzieciach, wnukach mam ostoje
Nie straszne są życia schody
Gdy nadchodzą Złote Gody.
Życia jeszcze nie sumuje
Wie, że los ciągle coś knuje
Zawsze bierze go z pokorą
Choć jest babcią, matką, żoną.
* http://youtu.be/NeWYgFQYAF0 Dziękuję wszystkim za zainteresowanie, komentarze i pozostawione głosy.
Komentarze (13)
Świetnie! umiesz pisać! chyba częściej będę Twoim
gościem!!
Pozdrawiam pięknie :))
I żyli długo i szczęśliwie :)Pięknie.
Pozdrawiam :)
Babci, matce, żonie szczerze gratuluję
i niech życie jej sowicie
wszystko wynagradza, i nigdy nie zdradza.
Ciekawa opowieść. Przeczytałem z przyjemnością. Treść
bardzo inspirująca. Pozdrawiam:)
Jest nadzieja i jest wiele pozytywnych aspektów w
wierszu. Dobrze to wpływa na czytelnika.
Życie pięknie się ułożyło.
Pozdrawiam:)
Więc tylko tak trzymać! Pozdrawiam!
Spełniona kobieta. Na 100%. Pozdrawiam milutko:))
Pozdrawiam, życzę kolejnych udanych życiowych odcinków
w życiu:}
Wiersz napawa optymizmem... dobra recepta na życie :)
+
"By z miłości nie ze wspomnień
Stworzyć kiedyś nowy związek."
"Życia jeszcze nie sumuje
Wie, że los ciągle coś knuje" - piękny, pełen nadziei
wiersz. Serdecznie pozdrawiam
:-) czyli generalnie piękne, spełnione życie :-)
"hodowała" chyba samo h :))