Jej Uśmiech i Spojrzenie...
Joasi... Na pamiątkę czegoś, Co niespełną trwało noc... ;-/
Blask w jej oczach, jej spojrzenie,
Słodki uśmiech, ust westchnienie,
Dotyk miękki i kojący,
Uśmiech jakże czarujący!!
W oczy piękne się patrzyłem,
Patrzeć stale się wstydziłem…
Nigdy wcześniej tak nie było,
By mnie dziewczę zawstydziło.
Jakże słodki uśmiech miała,
Jakże wzrokiem przytulała,
Jakże serce poruszyła,
Jakże życie odmieniła…
Uśmiech szczery, naturalny,
Oddech serca tak błagalny.
Wciąż ją widzę w mej pamięci;
Wzrok jej kusi, uśmiech nęci…
Ciągle widzę jej spojrzenie,
Które daje mi natchnienie…
Gdy wspominam sobie o niej,
Rozum tracę, serce płonie!!
Jakże chciałbym znać jej myśli
Czy też w nocy o mnie myśli??
Czy wspomina tamten taniec??
To był "taniec zakazaniec".
A my dwoje tak wtuleni,
Jakby sobie przeznaczeni,
Jakby dla nas wieczność trwała,
Która oddech zatrzymała…
By czas cofnąć - dałbym wszystko,
Aby przy niej znów być blisko,
Aby patrzeć w cudne oczy,
Aby uśmiech skraść uroczy.
Aby każde poczuć tchnienie,
By świat odszedł w zapomnienie,
Aby poczuć serca bicie,
Dałbym wszystko, nawet życie!
Lecz czy jakieś ma znaczenie,
Jakie moje jest pragnienie?
Może ona zapomniała?
Tak się słodko uśmiechała…
Blask w tych oczach, jej spojrzenie,
Słodki uśmiech, ust westchnienie.
Wir w rozumie, serca drganie,
Czyste, szczere zakochanie…
Taka słodka, sympatyczna,
Taka skromna i magiczna…
Taka młoda, lecz dorosła…
Serce kłamstwu już nie sprosta.
Serce kłamać już nie może!
W oczach zniewoliła zorzę,
Serce moje zniewoliła,
Kiedy słodko tak patrzyła…
W sercu mym na zawsze....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.