Jesień
Spójrz, już liście z drzew opadły
Uciekły też ptaki w dalekie strony
Ustały burze i dzień stał się krótszy
Słońce swój żar i ciepłotę straciło
A ja gdzieś w liściach zgubiłam moje
szczęście
Zgubiłam Twój uśmiech i słowa tak czułe
Odeszły też w niepamięć wpomnienia
skryte
Co tak mocno siedziały gdzieś na dnie...
Pamiętam jeszcze ten poranek blady
Kiedy byłeś przy mnie, duszą i ciałem,
cały
Poczułam Twój dotyk i oddech na twarzy
Twój szept był tak obcy i niespokojny
Ostatni raz pocałowałeś mnie wtedy
I drżącym głosem powiedziałeś:
"Kochanie obudź się, juz czas umierać..."
Komentarze (1)
nie do opisania wzruszający, prosty język, plastyczne
ujęcie, plus+