Jesień
Czy widzisz jak płaczę,
gdy nadzieja umiera kolejny raz?
I z bólu powstaje by znowu trwać.
Piękna śmierć, czy piękne życie?
Przytul mnie, tak jak robiła to ona...
I znowu i wciąż
tęsknota zatacza koła.
Słońce gaśnie pod żółtymi liśćmi.
Dotknij mojego serca.
Szczęście powróci,
czy limit wyczerpany?
Zasypiam w puchu marzeń,
wiatr goni w nieznane.
Dusza krzyczy bezgłośnie.
autor
tomek rynkiewicz
Dodano: 2018-10-13 16:42:07
Ten wiersz przeczytano 474 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (9)
Jesień, to aktualny czas, pozdrawiam :)
Jesień ukoi a wiosna odrodzi,
pozdawiam
Dziękuję wszystkim za miłe słowa.
Niby jesień, ale też człowiek. Pozdrawiam!
dnie z nutką melancholii powiało.
A nóż jutro zaświeci słońce.
Pozdrawiam
Nie ma limitów na szczęście, uwierz tylko...a się
zjawi...Pozdrawiam serdecznie.
Może taki wiatr przywieje znowu garść szcześcia na
dalsze dni...
pozdrawiam serdecznie
Ech ta jesień. Czasami trudno jest odnaleźć w niej
piękno.
Ładny wiersz.
Pozdrawiam.
Marek
Dusza zawsze jest cicha,
powinna krzyczeć do licha.
Miłej soboty Tomaszu.