Jesień
Była tak piękna. Cera rumiana,
Jak malinówki w sadzie dojrzałe,
Jak biżuteria lśniły kasztany
Gdy brzóz warkocze złote czesała.
Lubiła brązy, żółcie, czerwienie,
Z wdziękiem na co dzień nosiła złoto ...
Przyznam – kochałem się w tej jesieni
(Który to w życiu raz?) jak idiota.
Dziś już wyblakła, dziś już przygasła
W głębokie zmarszczki pola zorane,
We włosach widać siwe mgły pasma,
Złoto-czerwone szaty porwane.
I płacze deszczem nad bezlitosnym
Czasem; nad słońcem, co słabiej
grzeje...
Bywa – przysypia. Lecz smutne to sny,
Gdy wszystko wokół marznie, szarzeje.
Pól zaoranych smutna żałobą
Trwa pozbawiona uroków, czarów,
Błoto i mrozy wlecze za sobą
W zimną, płaczliwą i szarą starość.
Komentarze (25)
...jesień ku nam
pnie się...
Witaj. Podoba się wiersz, jego obrazy, klimat, emocje
i przekaz.
Zatrzymuje refleksją, nad przemijaniem.
Pozdrawiam serdecznie.:)
To jeszcze nie ten etap jesieni ale sprawiłeś, że już
mam w sercu szarość... Pozdrawiam
Niezwykle refleksyjny wiersz i bardzo stylowy-
zupełnie tak jak w życiu-kochać tylko to co
zewnętrznie piękne,rumiane i młode jest złudzeniem,bo
sama przyroda ukazuje jak wszystko jest nietrwałe i
ulotne-kochać prawdziwie to zgadzać się na to by
zestarzeć z drugą osobą-starość też może być piękna-bo
serce nigdy się nie starzeje,kiedy zachowuje pogodę
ducha,ale i kiedy
wspiera,współczuje,rozumie/pozdrawiam
Bardzo poetycko i obrazowo ujęta owa przemiana w
przyrodzie.
Pozdrawiam.
Marek
Metaforyka kolorowa i urokliwa. Pozdrawiam
Wyczarowałeś słowami piękny obraz jesieni.Pozdrawiam
:)
Pani jesień zmienia się, szarzeje, ale wiosną znów
się odrodzi zielona.
Niezwykle urokliwy jest Twój wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Piękny wiersz ...aż żyć się chce jak go czytam ...
same plusy w nim widzę czas mi się zatrzymał ...
słota... błoto... złocista jesień ...nadejdzie zima
wiosna też będzie czy dożyję gwarancji nie mam ...ale
to nic liczy się tu i teraz i zobaczę co jutro
przyniesie ..dziś wstałem z uśmiechem ... a za oknem
mgła piękna mgła ...