Jesienna Pani
Smutnej, złocistej pani,
wiatr rozwiał włosy po lesie,
ziemię zrosiła łzami,
bukiecik z chryzantem niesie.
Zszargana jej sukienka,
nocą przybrana gwiazdami,
piękna w świetle księżyca,
idzie przez życie wciąż z nami.
Błysnął w jej szarych oczach,
radośnie iskrzący płomień,
czerwienią jarzębiny,
ożywił wspomnienie błogie.
Słoneczko ogrzewało,
jej wątłą zziębniętą duszę,
westchnęła rześkim powietrzem,
dotrwać do końca musi.
Komentarze (81)
Piękna, jesienna Pani, choć też czasem kapryśna,
pozdrawiam ciepło.
Witaj Bielko.
Dziękuję i ślę ciepłe i serdeczne pozdrowienia..:)
Mariat, racja:)
I dotrwała, nawet swoją siostrę namówiła by była
łaskawa.
Zaś Okoń ma o tyle rację, że pod względem zgodności z
rymem.
np. tak
Słoneczko ogrzewało
jej wątłą zziębniętą duszę,
westchnęła rześkim powietrzem
i myśli - dotrwać do końca muszę.
na duże TAK
Okoniu, musi być musi:) to ona jesień musi dotrwać,
nie ja:)
Super! Czy nie powinno być "dotrwać do końca muszę"
Pozdrawiam
Bardzo ładna opowieść... pozdrawiam
Uroczy wiersz. Wszystkiego dobrego Bielko. Serdecznie
pozdrawiam.
Dziękuję za wizytę. :)
Ślę 2020 serdeczności.
:)
Pięknie i refleksyjnie o pani jesieni, której jest do
twarzy w czerwonej jarzębinie z błyskiem w szarych
oczach.
Na każdy dzień 2020 roku życzę Tobie bielko zdrowia,
pomyślności i pogody ducha :)
Jak na imię ma ta Bielka,
czy nosi spodnie na szelkach?
Udanego roku życzy Tobie przychylny Tobie Sławek. :)
Byle dotrwała do końca :) Pozdrawiam serdecznie po
swojej długiej przerwie +++
Witam w nowym roku.
Niech nam się życzenia spełnią.
Pozdrawiam serdecznie.