JESIENNA SENNA TĘSKNOTA
Kolejny jesienny wierszyk powraca z niebytu w nowej szacie. Zapraszam do poczytania:)
Siadłem zmęczony na zimnym głazie,
co mu kark porósł mech od północy
i w myślach, gdzieś w jesiennej zadumie
ujrzałem jak błyszczą twoje oczy.
Smak ust twych powrócił znów w pamięci,
obudzony nostalgią jesieni,
skryty gdzieś w stercie soczystych jabłek
czekających aż ktoś je doceni.
Ostrożnie zdejmę z twoich blond włosów,
zagubioną nić babiego lata,
by ujrzeć jak ją wiatr gdzieś daleko
w kalinowe ramiona zaplata.
Powracają w pamięci obrazy,
te przed światem zazdrośnie schowane.
jakby chciały być znowu wyraźne,
tak jak rzeźby ze spiżu odlewane.
Każdą zmarszczkę jak diament oprawiam,
w złoto liści i jagód purpurę.
Gram jak z nut na liściach rozwiewanych
swej miłości wietrzną partyturę.
Włos twój szronem podstępnie okryty,
zwijam znów w platynowe pierścienie
i ukrywam głęboko, na sercu,
jak wiosenne, namiętne pragnienie.
Tęsknię nawet za sprzeczką poranną,
że znów kawę w złym kubku zrobiłem
i, że znowu się pierwsza odezwiesz,
chociaż pewnie to ja zawiniłem.
I za ciastem z kruszonką i zupą
i za białym obrusem na stole.
Nawet tęsknię za tobą, gdy gderasz
i gdy gubisz nowe parasole.
Biegną myśli pokrętne, splątane
pośród sennych emocji natłoku,
jakby bały się tego, że rano,
nie odnajdę cię tuż przy swym boku.
Dziękuję za poczytanie.
Komentarze (16)
https://www.youtube.com/watch?v=DZYZu5mhWsw
Fajny :)
piękny wiersz ...
Bardzo mi się podoba wiersz ...
Gminny... inna strona.
Świetna odsłona.
Gratki. Wiersz prima. :)
Powracają w pamięci najpiękniejsze obrazy.
...pogdera i przestanie ale jest się do kogo przytulić
i porozmawiać nie wspomnę o reszcie:))...pozdrawiam
Gminny P...
W tekstach wybieram sobie clou, nie zawsze jest zgodne
z wolą Autora.
A starać się nie będę, bo nie jestem miła, lecz piszę,
co przyjdzie mi na myśl po przeczytaniu.
Ja nie jestem wyrocznią i poznaję Autorów przez ich
teksty i komentarze. I moja opinia może być mylna i to
nic nie znaczy mz :)
Aj Piękna Mily. Jak zwykle Twój schemat działa.
Ciachasz jak tasaczkiem. Tu jest klimakterium tu
przywiązanie tu gderliwa żona, tu wnuki. Nie
koniecznie Ci się wszystko udaje ale staraj się.
Dzięki za komentarz i miłego wieczory życzę.
Pozdrawiam z uśmiechem:)))
Rozczulające przywiązanie do gderającej małżonki :)
Tylko pozazdrościć...
Sławku
pzreczytałam z prawdziwą przyjemnością
i trochę z zazdrością;)
pozdrawiam serdecznie:))
Witam,
...ależ prosze bardzo...
Cała przyjemność po mojej stronie.
Podoba mi sie ta jasień w Twoim opisie.
Uśmiech i pozdrowienia /+/.
No i poczytałam... bardzo dobry wiersz:))
Pozdrawiam, Sławku:) B.G.
Dobrze, że mam okazję przeczytać ten wiersz, który
wrócił z niebytu :) Pozdrawiam serdecznie +++
Łał, poetycko bardzo.
Wiersz dla Żony. Niesamowity.
Miłości już nie, bo ona jest.
Dużo zdrowia wam, do końca świata,
i jeszcze dalej.