Jesienna tęsknota
Juz było, ale lubię ten wiersz
Już się jesień mgłami zasnuła,
już jest bardziej płaczliwa, niż czuła,
już się nie chce uśmiechać złociście.
Pogubiła i kwiaty, i liście.
Przemarznięte ma stopy nad ranem,
wiatrem włosy ma rozczochrane,
choć wciąż nosi jarzębin korale,
jeszcze chwila - nie będzie jej wcale,
w mgieł welonach rozpłynie się cała.
Tylko ja będę za nią płakała,
że nic nie ma, co jesień zatrzyma.
Zima idzie? I cóż mi, że zima...
Komentarze (21)
Piękna liryka!
Bardzo mi się podoba!
Serdeczności przesyłam
Najpierw tęsknimy za letnim słońcem, potem za złotą
jesienią, taka kolej rzeczy :) Teraz do zimy trzeba
się zaszyć w fotelu z ciepłą herbatą i przeczekać ten
czas...do wiosny, pozdrawiam :)
witaj
Wiersz uroczy, ale zima /zwłaszcza w górach/ jest
również piękna i romantyczna.
też mi się podoba.
a po zimie przyjdzie wiosna...
ładnie
Nie dziwię się, że lubisz ten wiersz, bo ja też:)
Miłego poniedziałku:)