Jesienna twarz
Jesienna twarz
Pod nogami wody pełno w niej wiele
spadłych z drzew liśćmi ? to kałuża
Nachylam się nad nią , drzewa chmury
widzę i coś żywego się z niej wynurza
Mówię sam do siebie , na chwilkę
przystań
Nachylam się więcej ,
spoglądam w przepastną kałuży otchłań
,
,Widzę męskie lico, bliskie mi , bo od lat
jest mi znajome.
Odbita jak w lustrze twarz, jest osobiści
mi znana ,
Patrzę w nią, jakby inna ,nie ma czaru,
powabu, bruzdami starości poorana
Takie koleje i losy każdej twarzy
człowieka
Co dzień spoglądamy w lustro,
zmian nie widać, a czas ucieka.
Zegar życia każdemu bije ,
patrzymy w przyszłość , z nadzieją
niech sobie tyka
Autor:slonzok-knipser
Bolesław Zaja
Komentarze (2)
właśnie, niech sobie tyka :-)
Każdemu z nas zegar życia bije! i...niech sobie bije,
wszak nie mamy innego wyjścia!
Z tą twarzą pooraną bruzdami nieco przesadziłeś Bolku!
nie ma tak źle+++++
Pozdrawiam serdecznie:)