Jesienne kuracje
/ z cyklu: dom, pole ogród.../
***
Przed snem weź miodu z cytryną,
Później zabaw się z Grażyną...
Uwierz, że najlepsze są leki,
Które z domowej pochodzą apteki.
***
Z żoneczką kolację,
Z babunią kurację,
Z dziaduniem kielicha,
To jesień nielicha...
***
Zbieraj zioła z dzikich krzewów,
Włóż je w dobrą okowitę.
Lecz koleżkom o tym nie mów,
Byś się nie obszedł apetytem!
Prezydentowi... Nie myśl Olku, że ogrzeję się, od twojej mowy... Mnie potrzeba jest coś więcej w dzień listopadowy!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.