JESIENNE ŁZY
Płaczę razem z deszczem,
zagubiona w szarości,
błądzę we mgle.
Nie umiem się wydostać,
brnę dalej wokół błoto
i coraz głębsze kałuże.
Gdzieś mignęło światło,
to tylko latarnia,
czy mam się poddać?
Wiatr hula beztrosko,
deszcz zmienia w ulewę
jak moja rozpacz.
Nagle cisza, nie pada,
czyżby wróciła nadzieja?
O nie, znów siąpi
a mnie ogarnia
niekończący się smutek.
autor
Yvet
Dodano: 2016-11-15 10:30:56
Ten wiersz przeczytano 725 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (16)
te jesienne łzy to nie smutek lecz melancholia
nasiąknięta nadzieją na słońce +++
U mnie też siąpi Iwonko, także też krucho z nadzieją
Pozdrawiam
Kochani dziękuję za miłe odwiedziny, pozdrawiam, życzę
miłego wieczoru :)
Witaj Iwuś :))
W takich sytuacjach bardzo - jak nigdy wcześniej -
potrzebne jest wsparcie.
Serdeczności i uściski dla Ciebie, pozdrawiam paa :))
Dokładnie tak jak opisałaś wyobrażam sobie czyściec.
Pozdrawiam:)
bardzo ładny, melancholijny wiersz, acz smutny...nie
poddawaj się:) pozdrawiam Iwona
Czasem aura negatywnie wpływa na nastrój...
mam podobnie:( śliczny wiersz.
gdy deszcz i plucha wiatr melancholii mocniej dmucha
;-)=
Ciekawa mwelancholia. Nie lubisz deszczu, a kto kocha
taką pogode, gdy leje sie na głowę.
Witaj Ywet:) fajnie Cię znowu czytać:)
(++)
ciepło pozdrawiam :)
są takie dni, że chce się tylko płakać, płakać
płakać...
Znam takie chwile, więc
tym bardziej wiersz trafia
do mnie.
Serdeczności:}
To ta jesienna melancholia, porywa myśli i czasem
wyolbrzymia małe smuteczki. Pozdrawiam.