Jesienne odloty
Z cyklu :Dolina Biebrzy
Dojrzewały w słońcu, bzy, wiśniowe sady
i drzewa swe włosy przystrajały
kwieciem.
Dopiero co świeże tropiliśmy ślady,
a popatrz kochanie, to już prawie
wrzesień.
Tuliliśmy twarze do pni przemokniętych
od majowych ukłuć mięciutkiego deszczu,
nasłuchując cykad w młodych pędach
mięty.
Dzisiaj dni już krótsze i bliżej do
zmierzchu.
Wśród rozgrzanych nocy, skrzydeł ciem
trzepotu,
piłam krople rosy z twoich czułych
dłoni.
Ledwie się żurawie szykują do lotu
a już smaku lata nie sposób dogonić.
Ciepły wiatr od rzeki, nadąwszy policzki
przygrywał radośnie roztańczonym
listkom.
Dziś rumieńcem złotym okrył ich
twarzyczki.
Zobacz mój najdroższy, już jesień tak
blisko.
A może z ptakami odlećmy kochany,
chwytając palcami nić babiego lata.
Z wiosną powrócimy, ciągle tacy sami
rodząc się na nowo w budzących się
kwiatach.
Komentarze (11)
Śliczny wiersz. Czytając już wiersz o jesieni na
Twojej stronie doszedłem do wniosku, że żyjesz bardzo
blisko natury. Zazdroszczę. Pozdrawiam
Margot5 napisała wszystko, ja tylko dołączę się do
wszystkich zachwytów. Lubię jak wplatasz uczucia w
nastrojowe opisy przyrody. Pozdrawiam :)
Piękny dwunastozgłoskowiec ze średniówką po szóstej
sylabie, co nadaje melodyjności całemu tekstowi.
Sarenko, jestem oczarowana Twoimi wierszami :)
Pozdrawiam ciepło.
Jak zwykle piękny,nasycony subtelnością uczuć.
Pozdrawiam.
Na dziś się wiosny doczekać mi ciężko, ale czytając,
do jesieni tęskno! Pozdrawiam!
Twoje wiersze przestrzenne; piękny:)
Piękny wiersz o przemijaniu z nutką optymizmu.
Pięknie malowana słowem jesień...miłej niedzieli;)
Przepiękny jesienny pejzaż słowem malowany. Coś w moim
stylu. +
Chyba zostanę tu na dłużej. Jest piękny. Pozdrawiam
...Tak odlecieć z ptakami ..ja chcę do ciepłych krajów
...jeden bilet proszę ..ciekawy wiersz ,miłej
niedzieli życzę...