Jesienne porządki
tak zgrabnie wycierał kurze
bo....troche się tego zebrało
dokładnie pucował samochód
no przecież.............jego cudo
zmęczony już sprzątaniem
wiadomo....ciężkie zajęcie
wytarł twarz bardzo dokładnie
cóż.................mokrą od potu
i nagle zobaczył Ją taką piękną
oczywiście.............blondynkę
podeszła do niego zgrabnie
no................tak z gracją
przetarł dla niej śpiesznie krzesło
nie wypada..........żeby na brudnym
potem wyrzucił mnie do kosza
rozumiem.........już się nie przydam
porządki skończone i tyle
na coś się przynajmniej przydałam......
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.