jesiennie
chabrowej nutce
babie lato rozpostarło ramiona
pośród ścieżek sieć pajęcza tańczy
liście rozzłociły skrzydła ludziom
przycichły marzenia pobladły uśmiechy
poszłaś dalej chociaż jeszcze słychać
nasze dni i noce ustawiamy jak albumy
na półce głuchną fotografie wsłuchaj się
w ciszy odnajdziesz głos i zapach wakacji
już możesz spać spokojnie znajome twarze
spadają jak liście stygnie naga przestrzeń
teraz najbardziej brakuje mi wiary i
nadziei
iż rozpoznasz wykrzywioną płytę chodnika
która otworzyła nas na bliskość i
pocałunek
( Jan Gawarecki )
Komentarze (6)
Bardzo jesienny wiersz i jakże melancholijny mhmmmmm
ta zwrotka jest dla mnie wyjątkowa cyt.
już możesz spać spokojnie znajome twarze
spadają jak liście stygnie naga przestrzeń
teraz najbardziej brakuje mi wiary i nadziei
iż rozpoznasz wykrzywioną płytę chodnika
Pozdrawiam serdecznie:)
Ładnie zapleciony... Pozdrawiam 'D
Bardzo ładny wiersz. Miłego wieczoru.
lato to nie tylko ciepło, ale
i wakacyjne znajomości, których
wspomnienia poprowadzą nas
w czas który odszedł bezpowrotnie
Pozdrawiam serdecznie
Piękny wiersz. Może: ciągle słychać kroki?
Pozdrawiam.
Z przyjemnością.