Jesienno-szkolna rzeczywistosc
Coraz szarsze sa dni,
Coraz krótsze sa dni.
Ciezko jest mi juz zyc,
Chyba nikomu nie jest wesolo zyc.
Jesienna slota, jesienny lisc.
Zpadl na szary chodnik zwiedly lisc.
Wszystko plynie jak polskie morze.
Zycie zmienne jsak nasze morze.
W szkole ciezko jest usiedziec ludziom,
Szarosci, mokrosci - to swiatt unudza
ludziom.
Nauczyciele kaza pochlaniac wiedze,
Te monotonna humanistyczno-przyrodnicza
wiedze.
Im slonce w poludnie nizej,
Tym ludzie pochylaja glowy nizej.
Dlaczego to co roku?
Spotyka nas w kazdym roku?
Ze musimy meczyc sie,
Przezwyciezac sennosc wysilac sie??
ufff...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.