Jesienny las
Chłodny, jesienny leśny poranek.
Kropelki rosy lśnią w pajęczynie.
Drzewa się mienią czerwono- złoto.
Po chmurnym niebie mgła wolno płynie.
Wśród złoto- rudej kołderki liści
łebki podgrzybków błyszczą brązowo,
mokre od rosy. Panuje cisza.
Jest sennie, mgliście, cicho, baśniowo.
Kalina Beluch
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.