Jesienny pan
pani tak patrzy na mnie wiosennie
aż niedorzeczny stał się mój płaszcz
pani nie spyta może go zdejmiesz
bo na co komu jesienny pan
w dodatku szalem opatulony
chociaż za oknem jeszcze nie ziąb
lecz z panią chętnie troszkę bym pobył
na utrzymanie teraz już wziął
nawet milczącą taką jak dzisiaj
gdyż nie potrzeba mi wcale słów
bylebym pani oczy wciąż widział
majowe ciepło w spojrzeniu czuł
autor
andreas
Dodano: 2021-10-01 12:31:55
Ten wiersz przeczytano 2047 razy
Oddanych głosów: 51
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (40)
Widzę siebie w tym jesiennym otoczeniu, pragnącego
podtrzymać wiosenny nastrój, w obliczu romantycznej
interakcji z pewną panią, którą właśnie mam na myśli.
Nawet jeśli pozostaje milcząca, to i tak czerpię z
ciepła jej spojrzenia.
(+)
jesienny pan co roku powraca
niby ten sam ale wciąż na nowo zachwyca
z rozmarzeniem pozdrawiam :)
Nie mam szans u jesiennego Pana.
Mogę tylko o nim pomarzyć.
Ten płaszcz,kapelusz, szal,szyk.
Bardzo podoba mi się wiersz.
Zostawiłam głos na tak.
Jesiennie pozdrawiam
Witaj.
Jesienny Pan co rok ten sam, tylko melancholia inna.
Serdecznie pozdrawiam.
;)
Niezwykle poetycko.
Może spotkam takiego pana.
Pozdrawiam.
Pięknie:)
Piękne, ciepłe zaproszenie mimo chłodnej jesienni.
Pozdrawiam cieplutko :)
Calkiem inny klimat,
a poziom... wciaz PRIMA! :)
Z duzym uznaniem Andreas-ie. :)
U mnie jesień, póki co, ciepła. Ale to utrzymanie-
kuszące ;)
Nadal dobre pisanie, to się chwali.
aż Ci zazdroszczę wszechstronności Andre :)
Pozdrawiam :)
fajny, slowa sa zbedne
tylko ta Pani jakos nieskora :)
:)... a liryka bardzo ładna.
Wciąż jeszcze są takie panie, że dla nich bym zdjął
nie tylko płaszcz i szalik.
Ładnie.