jesionka
czy to przez wiatr
czy przez moje lęki
wirują liście
pomarańczowo
wiatr strząsa deszcze
na moje gorące
zmartwione
czoło
poranny chłód
rozgrzewa myśli
by nie zastały się
w miejscu
w którym już nigdy
nie postawię świecy
tak by w półmroku
dotknąć twojej piersi
autor
malanizmus
Dodano: 2008-10-30 19:53:29
Ten wiersz przeczytano 488 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
podoba mi się ten płaszcz szyty na miarę