JESTEM...
"Prawdziwa Miłość trwa wówczas, gdy nie zbiera się razem kamieni nad brzegiem morza i nie ogląda zachodów......." (z....22)
Jestem…
Wyglądam przez brudne szyby
Zatłoczonego autobusu
Oglądam uciekające
Uliczne reklamy
Szary słotny dzień…
To już mój przystanek
Wysiadam i nagle…
Jesteś…
I już jakby słońce
Wyszło zza chmur
Bierzesz torbę z zakupami,
W drugą rękę – moją dłoń
Mały czuły gest
Rozwiewa trudy dnia
Zdejmujesz ciężar
Z moich ramion
Nawet o tym nie wiedząc
Wieczorem, u schyłku dnia
Widzę bruzdy na Twoim czole
Znowu ukrywasz
Przede mną kłopoty…
(…)
A nocą… będę czuwać
Nad Twoim snem
By zawiódł Cię
Na morski brzeg
Tam, gdzie razem
Zbieraliśmy
Kolorowe kamyki szczęścia…
Jesteśmy…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.