Jestem blisko...
Zgarnęłam w dłonie garść nadziei
I trzymam mocno, że aż boli
Tulę do serca ręce swoje
Zaciskam myśli w dłoni
I upatruję sensu takiej gry
I trwam, i czekam na Twój znak
Łza otula policzek
Niepewność szuka oddechu
Idę wciąż …, a za mną drepcze pytanie
Czego tak szukasz człowieku?
Niemy krzyk zamyka dzień
Spadające krople otwierają nocy drzwi
Budzę się i proszę
Zajmij się tym, bo straciłam drogę
Jestem blisko, ale wciąż za daleko
by z Tobą być…
Komentarze (19)
Czyta mi się: zaciskam myśli w dłoni, ale to mnie,
autor wie lepiej
Tzw. oczytanie pomaga w trafnym opisywaniu emocji,
ale kiedy emocjom brak doświadczenia, bywa się
bezradnym. Prznikliwe zaciskanie nie wydaje mi się
trafne.
Pozwolisz napisać coś ...
my nie jesteśmy blisko
jesteśmy jak Voyager
ciągle oddalamy się od
planety która nas zrodziła
- kurwa jak ja nie cierpię pożegnań, a w ciąż to
czynię
Końcówka wiersza - poruszyła bardzo - Zanim doszłam do
puenty, myślałam jednak co bym w tym wierszu
zmieniła... ogólnie wrażenie na tak.