Jestem jestem
Oczy miała wciąż te same - barwy nieba.
Roztaczały nieskończoną samą dobroć.
Srebrne nitki się zaplotły w kolor
heban.
W nim zakochał się, gdy biegła polną
drogą.
Tyle marzeń im przeciekło między palce.
Wiedzą przecież, że fortuna kołem
toczy.
Najważniejsze, że oboje ciągle razem.
Stare wygi zaglądają sobie w oczy.
Z takim samym nostalgicznym sentymentem
tyle wiosen i jesieni już przeżyli.
Ciepły dotyk wciąż zapewnia - jestem,
jestem.
Taka miłość najprawdziwsza - nie na
niby.
Komentarze (37)
Pięknie. Oby tak zawsze trwało. Pozdrawiam serdecznie.
ale skarb
Nie na niby ...i to jest miłość.Cieplutko i z
sentymentem.Pozdrawiam.
Przy takim wierszu mogłabym się zestarzeć:-)
Tak, tylko zyczyc takiej milosci.
Pozdrawiam:)
Takiej miłości wszystkim życzę :)
Pięknie napisane
Wciąż czują chemię na wspólnej drodze.
Miłego dnia :)