Straszne
Było strasznie, padał deszcz
Słońce ukryło się za warstwą chmur
Chłód przenika ciało aż do głębi
Ludzie pouciekali
My staliśmy na środku chodnika
Zziębnięci, mokrzy i wtedy
Powiedziałeś mi że to koniec
Że to nie była miłość
Że nigdy nie byłeś szczęśliwy
Że jest jakaś inna Pani
Spojrzałam na Ciebie
Jęknęłam jak zranione zwierze
I puściłam się biegiem
Przez puste ulice miasta
I kiedy tak biegłam
Byłam coraz bardziej przerażona
Zdyszana otworzyłam oczy
Chciałam płakać dalej, ale
To wszystko tylko mi się śniło
A sny tłumaczy się na odwrót...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.