Jestem roślinką
Kiedyś słowa wołały szeptem -
jak delikatny wiatr odczuwano je,
teraz ich siła zabija - teraz mnie,
a chciałam żyć - przy Nim trwać, być,
w spadku zostały mi łzy,
mówić też nie potrafię już - cóż...
Jestem jak roślinka - nie rozumna,
niekochana przez nigogo, zaniebana.
To dał mi los, to zesłał świat -
dziś zastukam do śmierci bram,
gdy wejde po złotej drabince,
gdy skrzydeł poznam czar -
zabłysnę na niebie światełkiem
od tak...
autor
czarnula
Dodano: 2006-10-06 12:27:14
Ten wiersz przeczytano 439 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.