Jestem tam Bogiem.
Pytam się Boga, jak mam walczyć dalej,
Skoro od dawna tonę w tym syfie,
Prób płynięcia już zaprzestałem,
Bo każda nadzieja od razu się sypie.
Pytam przyjaciół, skąd mam wiedzieć,
Jakich sposobów używać w tym starciu,
I brak odpowiedzi, cisza mnie wiedzie,
Bo przyjaciele są na wymarciu.
Pytam rodziny, jak się nie martwić,
Tym, że codziennie ktoś mnie okrada,
Z marzeń, radości...niby jak walczyć,
Uwierzcie, że z dna też można spadać.
Pytam wróżki, co jeszcze mnie czeka,
A ta sprawdza tę kulę szklaną,
Mówi do mnie : "Niech pan ucieka,
Śmierć puka w szyby, jest za firaną."
Pytam sam siebie, w co niby uciec,
W alkohol, dragi, czy jakieś zbrodnie,
Do wszystkich kłódek zgubiłem klucze,
A znalezionych nie umiem podnieść.
Pytam więc Boga, czy da mi choć znak,
Zerkam na niebo, nie widzę, ni chmury,
Znów ze mnie zadrwił, i to jest fakt,
Niech no się tylko dostanę do góry.
Zamykam oczy, odpływam gdzieś w dźwięki,
Gdzie jestem zdrowy, szczęśliwy,
kochany,
Gdzie, gdy dam palec, nie zeżrą mi ręki,
Bo jestem tam Bogiem - ot, moje plany.
Komentarze (2)
Przeczytalam wiersz kilkakrotnie na rozne sposoby.
DOSKONALE napisany!!!Tylko muzyka przynosi prawdziwe
ukojenie.+++
tak trzymać każdy jest sobie Bogiem