Jestem tylko eksponatem
Ależ oczywiście, że tak,
Zapraszamy!
Przed obraz ufnych oczu
Drżączych ust
I wyciągniętych dłoni
W geście
Błagalnym
Droga wolna
Można podejść
I Eksponat pomacać
Po srecu
Proszę się nie wstydzić
To wszystko dla ludzi
Wykonany z prawdziwej skóry
Wrażliwej na sól
Właśnie jesteśmy w trakcie konserwacji i
wydłubywania oczu
Żeby nie poniszczyć policzków słonymi
łzami
I usta zaszyjemy
Bo czasem się uśmiecha i wtedy
Zmarszczki powstają
Przy podbróbku
A teraz uwaga
Niespodzianka ogromna
Proszę uszczypnąć,
O tak, no, troszkę mocniej!
O! Widzicie państwo?
Czuje!
Czyż to nie fascynujące?
Proszę tylko uważać, bo fabryczną wadą jest
powstawanie tak zwanych siniaków
Ot, kiepska pamiątka po twórcach
A teraz główna atrakcja naszej wycieczki
Proszę podejść
Popatrzeć w oczy
Czule
No prawie, dobrze, tylko jeszcze trochę
czulej
Z miłością
Dobrze
Teraz wziąć za dłoń
Pogłaskać
Można przytulić, a efekt będzie
oszałamiający,
Czy już?
To teraz proszę napluć w twarz.
Czy widzicie państwo ten grymas i
zagryzione wargi?!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.