Jestem tylko kartką papieru
Boże, który spłynąłeś po szybach
deszczem,
Powtórz jeszcze raz czas płynący
niezmiennie,
Daj spróbować raz jeszcze, ostatni "raz
jeszcze".
Naiwnie oczekuję rozgrzeszenia od
Ciebie,
Płacząc i śmiejąc się naprzemiennie,
Oglądając życie odpływające po chmurnym
niebie.
Czy jest gorsza wina od Twojego
milczenia?
Nie zapominaj, że tu stoję, proszę,
Nie nadawaj mi kolejnego, szlachetnego
brzemienia.
Na moich barkach mieści się tak niewiele,
wręcz maleńko,
Oczekujesz po raz kolejny cudu, a widzę,
Że do snu niesprawiedliwego opadam
miękko.
Nie mam siły zaprzeczać.
Dopominać się.
Błagać.
Jestem tylko kartką papieru,
Którą potargał huragan.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.