Jesteś?
jeśli już jesteś tu
w rytmie
w pulsie
w cyklach
dni i nocy
kropel deszczu
pośród fal
w swoich własnych
przypływach i odpływach
jeśli śnić zechciałeś na jawie
i budzić się po drugiej snów stronie
wsłuchuj się, wpatruj
łap każdy świata oddech
żyj każdym życiem
bądź wszystkim wszędzie
i ciszą bądź co nie zna czasu
na placu zabaw
pośród nieboskłonów
możesz być wiatrem
i kamieniem
absolutnym życiem
esencją nicości
obiema na raz
lodem i ogniem
gdy tylko pojmiesz
że nie ma nic do stracenia
że stracisz wszystko
kiedy bać się będziesz tracić
bo nie ma pół-życia
tak jak nie ma pół-śmierci
jest tylko lęk i ucieczka
albo nieskończona podróż
nie dowiesz się
co ci pułapką będzie
a co ocaleniem
co przepustką
do nowych przestrzeni
a co labiryntem złudzeń
póki balansu nie dotkniesz
jak na linie nad przepaścią
w czas huraganu
między wzrastaniem
a lęku samozniszczeniem
Komentarze (9)
Dziękuję za wizytę i wszystkie komentarze.
Wolnyduchu - według mnie lęk to jedyny rodzaj śmierci
jaki istnieje. Ponieważ zatrzymuje, paraliżuje nas,
kurczy i zatrzymuje w miejscu. Życie to ruch - bezruch
jest więc jego przeciwieństwem. Wszystkie inne
"śmierci" to tylko kurtyny, horyzonty zdarzeń za które
czasami nie zaglądamy, ale każdy koniec jest
początkiem. Nie ma wyjątku.
Szadunko - tak właśnie to widzę. Jesteśmy tu w
nieustannej podróży... do pełni siebie. Taka zabawa w
chowanego, którą sami sobie wybraliśmy. Ps. uwielbiam
Lema ;)
Ciepło wszystkich pozdrawiam!
Jak napisał Lem "Działanie jest niepewne i w tym jego
piękno". Po przeczytaniu wiersza dodałabym, że życie
jest niepewne i w tym jego piękno. Mam na myśli życie
świadome, tu i teraz, aktywne poszukujące, nie bojące
się wyzwań.
Pozdrawiam serdecznie, Grzegorzu.
Tak, w wierszach możemy być wszystkim.
Ciekawy.
Z podobaniem wiersza pozdrawiam
Zadumałam się nad wierszem.
Pozdrawiam serdecznie
Niewiadoma może być lękiem ale ucieczka moim zdaniem
go nie łagodzi...
Zatrzymałeś tym wierszem.
Mocne!!
Głos mój i szacun jest twój!!!
Czy lęk jest samozniszczeniem?
Czasem nadmiar odwagi też może źle się skończyć, ale
wole go, niż lęk, mimo ze na ogół na tym źle wychodzę,
ale nie jestem zbytni lękliwa z natury, na dodatek
bywam czasem szczera do bólu, co oczywiście nie jest
lubiane, choć wbrew pozorom nie lubię ludzi ranić, ale
jak trafiam na bufona i kogoś z kazaniami to mnie
ponosi, nie znoszę kazań i dewocji.
A wiersz mi się podoba, pozdrawiam wieczornie.
Dopóki tu jesteś, każdą chwilę chwytaj,
o prawo do życia nikogo nie pytaj :)
Pozdrawiam :)