Jesteś lekiem na każde zło
Kiedyś bardzo w sobie zamknięty, smutny, wiecznie ubolewający nad losem, teraz dzięki Tobie wielce zadowolony z życia - umiejący sobie powiedzieć miłe rzeczy, patrzący na Ciebie bez ustanku.
Jesteś dla mnie lekiem na każde zło
Jeśli chcesz mnie widzieć, czemu mówisz mi
to
że nie wiesz, bo to słowo nic nie mówi
tylko porcję smutku we mnie budzi
bowiem kiedy jesteś blisko mnie - nie
płaczę
gdy zaś daleko, ciąglę myślę kiedy Cię
obaczę
ja wiem, że Ty czujesz i widzisz inaczej
lecz, gdy Cię nie spotkam, nie poznasz mnie
raczej
Daj mi tak siebie odrobinę
daj mi tak siebie po prostu
daj mi tak siebie godzinę
daj mi tak duszę na spodku
już nie mam serca Cię prosić
i musisz mnie za to nie znosić
że ja się ciąglę tak pytam
tematu spotkania się chwytam
lecz ja inaczej nie umiem
i może za dużo mówię
to pewne sprawy w sobie chowam
bo chcę poważnie relację budować
Jesteś dla mnie lekiem na każde zło
muszę jednak nieustannie czuć Twą woń
inaczej zwiędnę po prostu bez Ciebie
jeśli zostawisz mnie na suchej glebie
zostanę wówczas ze łzami w oczach
a moja dusza uleci w przestworzach
dlatego nie przejmuj się niczym
bo ważne jest to czego chcesz
i przecież my nie żyjemy w dziczy
odległość zaś malutka jest
chciałbym to wszystko zrozumieć
oraz odnaleźć się w myśli tłumie
Kiedyś może zrozumiesz co czuję na prawdę i może ja też zrozumiem.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.