jesteś moim morzem
Zwabiło mnie morze swym czystym
błękitem,
ciepłą wodą... wskoczyłam z zachwytem.
Ukołysało mą duszę na spokojnej fali,
wciągało w głąb siebie coraz dalej i
dalej...
By w jednej chwili zaciągnąć niebo,
ogromną falą rozpętać piekło.
I choć się opierałam niczym okręt ze
stali
roztrzaskało me serce
jak łódkę o skały.
Komentarze (9)
Bardzo ładne porównania.Pozdrawiam:)
smutny ale serce płonące miłością
roztopi każde lody
pozdrawiam
Ciekawie o ranach miłosnych...
Tak metafora łódki bardzo przypadła mi do gustu:)
Pozdrawiam serdecznie :)
Serce się poskleja.. Ładny, lecz smutny wiersz..
pozdrawiam słonecznie
Przepięknie:)pomimo smutku, pozdrawiam serdecznie
/być czyimś morzem/ - bardzo ładnie brzmi.
Mam nadzieję,że podmiot liryczny odzyska swoje serce,
bez skazy.
A.
Przepiekny obrazowy lecz smutny wiersz pozdrawiam
Smutnie ale pięknie :) miłego dnia
walka o miłość roztrzaskana o skały świetna metafora
Pozdrawiam :)