Jeszcze dzisiaj
Mam ci pisać, że wiosna w rozkwicie?
Przecież byłeś, widziałeś tę wiosnę.
Znowu pada, już kropel nie zliczę.
Naszą ławkę kałuże obrosły.
Wiatr wyostrzył pazury i nocą
rozdrapuje sczerniałe chmurzyska.
Stare wierzby się płaczem zanoszą.
Okruch zimy poranek mi przysłał.
Powybielał forsycje, jabłoniom
porwał suknie na miarę krojone...
A w pościeli się płatki różowią...
Przyjedź...zanim przekwitną magnolie.
Zosiak
Komentarze (52)
Dziękuję, Wam :)
Moze i mnie sie wreszcie udzieli gibkośc jezyka i
powróce wreszcie do lekkiego pisania wierszy.
Urokliwie :)
Dziś owa ławka mrozem podkuta, a powietrze zepsute i
wirusem strute.
Serdecznie
;)
ach...
cudownie wersy płyną...
chętnie bym przyjechała
ale jestem dziewczyną...
pozdrawiam serdecznie:)
Dorotko, do Zosi nikt nie musi przyjeżdżać. Jest na
stałe. :)
Ja bym przyjechała gdyby tak mi ktoś napisał:)
Pięknie:)
pięknie o tęsknocie
Piękne zauroczenie magnolią...
pozdrawiam cieplutko i miłego wieczorku Zosiaczku:)
cudeńko :)+++
na dniach je skroję...
Do miłego! :)
marcepani, Lucyrdor, dziękuję Wam za poczytanie :)
januszek.k, s... łusznie zauważyliście :)))
nie jestem krawcem ale podejrzewa(łe)m
suknie nie są "krojone" a: skrojone
poza tym jak inni niżej:)))
Piękne!
wspaniale - prawdziwa przyjemność czytania.