Jeszcze jesteś
Jeszcze we mnie słychać słowa
twoich ust nie sinych, a zachłannie
płonących spokojnym karminem.
Dotyk smukłych dłoni
bezsilnie ściera kurze pobladłe
na meblach - nagle sierotach.
Miśnieńska filiżanka czeka
cierpliwie na napar
oblepiona pustką nie zalaną.
Każdej nocy przychodzisz
dać mi wyśnić sen ciepły,
chociaż w martwe uciekłaś.
Odcisnęłaś pieczęć siódmą
na moich szarych zwojach.
Teraz już nie moja, a aniołów.
16.12. w drugą rocznicę
Jan Ewaryst Dąbek
Komentarze (5)
a gdyby tak pozbyc się tych inwersji "twoich ust nie
sinych" "kurze pobladłe" "pustką nie zalaną." itd.. w
ogóle "oblepiona pustką niezalaną" to jak na moje
zmysły dość ryzykowna metafora --> pochłonięta nie
zalaną pustką - :? Podoba mi się za to to zakończenie:
"Teraz juz nie moja, a aniołów" - pozdrawiam :)
piękny wiersz ...................
Będzie zawsze obecna,pieczę nad twoim życiem będzie
miała.Pozdrawiam
wiersz o smutku Jest Ona zawsze obok a spokój będzie w
sercu Piękny wiersz+
Zawsze będzie, tylko w trochę inny sposób...ładnie
napisane. Pozdrawiam;)